Strona głównaRecenzjeMSI Vigor GK80 - test pełnowymiarowej klawiatury mechanicznej z Cherry MX Red

MSI Vigor GK80 – test pełnowymiarowej klawiatury mechanicznej z Cherry MX Red

Po testach MSI Vigor GK70 przyszła kolej przyjrzeć się większemu bratu, czyli Vigor GK80. To już zdecydowanie większy, pełnowymiarowy model, chociaż wciąż dedykowany graczom. Chociaż oba urządzenia różni zaledwie jedna cyfra w nazwie, to w rzeczywistości różnice między nimi są spore.

MSI Vigor GK70 wypadła w naszych testach bardzo dobrze. To solidna klawiatura mechaniczna, która – przy niższej cenie – miałaby szansę znaleźć wielu zwolenników. Co prawda spodziewaliśmy się nieco więcej, głównie dlatego, że to nowy rynek dla MSI, ale nie ma co przesadnie narzekać. Czasami bezpieczne zagranie może okazać się najbardziej opłacalne. Czy tak samo jest w przypadku Vigor GK80? Już teraz mogę powiedzieć, że nie. To sprzęt dużo bardziej odważny. Ale czy ta odwaga wyszła urządzeniu na dobre?

Specyfikacja

  • Typ klawiatury: pełnowymiarowa,
  • Przełączniki: mechaniczne Cherry MX Red,
  • Podświetlenie: tak (RGB 16,8 mln kolorów),
  • Połączenie z komputerem: USB 2.0
  • Kabel: w oplocie o długości 2 metrów,
  • Inne: podpórka pod nadgarstki,
  • Wymiary: 439 x 141 x 48 mm,
  • Masa: 1,4 kg,
  • Cena: ok 750 zł.

[nextpage title=”Wygląd i jakość wykonania”]

Po wyciągnięciu MSI Vigor GK80 z pudełka już wiedziałem, że nie jest to klawiatura, która miała być elegancka i prosta. Producent postawił na „efekt wow”, który w tym przypadku pojawia się po podłączeniu urządzenia do komputera. Odpowiedzialne jest za to podświetlenie RGB LED, które znajdziemy nie tylko pod klawiszami, ale również na dwóch przednich rogach obudowy. To ciekawy pomysł, który może się podobać. Daje to klawiaturze trochę bardziej agresywnego wyglądu, którego nie jestem wielkim fanem, ale akurat tę próbę jak najbardziej doceniam. Jednak w ogólnym rozrachunku zdaję sobie sprawę, że wygląd MSI Vigor GK80 nie każdemu przypadnie do gustu. Klawiatura jest krzykliwa i świecąca, a niektórzy – w tym piszący ten tekst – wolą prostotę. No ale to już kwestia gustu, a o tym podobno się nie dyskutuje.

Vigor GK80 to klawiatura pełnowymiarowa, więc trzeba przygotować dla niej sporo miejsca na biurku. Nie będzie to też dobra propozycja dla graczy, którzy regularnie jeżdżą na turnieje LAN-owe. Nie chciałbym co chwilę wozić jej w plecaku lub torbie, ale to wada wszystkich urządzeń z sekcją numeryczną dlatego przejdźmy do samej budowy. Spód klawiatury i boki są wykonane z plastiku. Nie jest to materiał wysokich lotów. Spodziewałbym się zdecydowanie więcej po urządzeniu, które kosztuje ponad 700 złotych. Szczególnie słabo wypada czerwone tworzywo na górnej krawędzi GK80. W high-endowej klawiaturze nie ma miejsca na takiej jakości plastik. Sytuację poprawia górna powłoka, wykonana ze szczotkowanego aluminium. Nie do końca odpowiada mi fakt, że dolna krawędź wystaje nieco poza obrys obudowy.

W testowanym modelu mamy dokładnie te same stopki, co w GK70. Bardzo spodobało mi się to rozwiązanie. Zamiast umieszczać na ich końcu gumowe wstawki, to praktycznie całe są wykonane z antypoślizgowego materiału. To świetny pomysł, który szybko doceniłem. Jeśli chodzi o kabel, to jest on zabezpieczony oplotem i zakończony dwiema wtyczkami USB. Dlaczego? Ponieważ urządzenie ma własne złącze USB. Niestety, służy ono tylko do ładowania innych sprzętów. Szkoda. Natomiast obok wtyczki USB znajdziemy cztery przyciski multimedialne, których oznaczenia są słabo widoczne w momencie korzystania z klawiatury, więc trzeba się nauczyć ich funkcji. Pomijam już fakt wykonania z połyskującego, tandetnego plastiku. Pod nimi znajdziemy jeszcze niewielki wyświetlacz, który informuje o włączeniu NumLocka, CapsLocka itd.

Na osoby akapit zasługuje podpórka pod nadgarstki, którą otrzymujemy w zestawie. Jakość wykonania jest wzorowa. Podpórka jest bardzo ciężka, ponieważ stworzono ją z kawałka metalu. Górna część to z kolei przyjemna w dotyku, chropowata guma. Podpórka ma też własne, gumowe wstawki na spodzie, które mają zapobiec przesuwaniu. To wszystko działa na plus. Nie rozumiem jednak, czemu akcesorium w żaden sposób nie przypina się do klawiatury. Nie ma tutaj żadnych zaczepów, nawet magnetycznych. Zamiast tego podpórka luźno leży, przytulona do klawiatury. W praktyce każda zmiana pozycji wymaga przesuwania dwóch elementów. Na dłuższą metę zaczyna to irytować.

[nextpage title=”Przełączniki, klawisze i podświetlenie”]

Większość użytkowników, po ewentualnej przesiadce na Vigor GK80, będzie czuć się jak u siebie w domu. Za takie uczucie odpowiadać będzie klasyczny układ klawiszy z długimi i wąskimi klawiszami enter, shiftami i backspace. Na co dzień korzystam z identycznego układu, więc w mgnieniu oka mogłem pisać kolejne teksty z prędkością strusia pędziwiatra. Jeśli chodzi o pracę, to mam swoje przyzwyczajenia i mechanizmy, których nie lubię zmieniać. Capsy, czyli same klawisze, są standardowe dla przełączników Cherry MX. W zestawie otrzymujemy kilka zapasowych z bardziej chropowata powierzchnią, ale w codziennym użytkowaniu nie ma między nimi praktycznie żadnej różnicy.

Klawisze są podświetlane. Do wyboru mamy 16,7 mln barw i kilka efektów iluminacji. Te można zmieniać zarówno z poziomu samej klawiatury, przy pomocy odpowiednich kombinacji z przyciskiem „Fn”, jak i przy użyciu dedykowanego oprogramowania MSI Gaming Center. Standard, ale zdecydowanie przyjemny. Szkoda, że nie wszystko działa tak, jak powinno. Do tej pory nie wiem, jak zmienić jasność podświetlenia. Odpowiednia kombinacja klawiszy nie przyniosła spodziewanego skutku, a w programie brak takiej funkcji.

W testowanym przez nas modelu zastosowano standardowe przełączniki Cherry MX w wersji czerwonej. Oznacza to małą siłę nacisku wymaganą do aktywacji klawisza (45 gramów) oraz liniową charakterystykę bez wyczuwalnego skoku i komunikatu zwrotnego. Przekłada się to na większą szybkość i cichsze działanie. Każdy, kto kiedykolwiek korzystał z tych przełączników, doskonale wie czego się spodziewać.

[nextpage title=”Funkcje dodatkowe i oprogramowanie”]

Jak już wspominałem – wszystkie funkcje klawiatury da się ustawić z poziomu jej samej. Nie potrzeba do tego instalować oprogramowania. Jednak zdecydowanie warto to zrobić. Nie tylko może pojawić nam się informacja o aktualizacji oprogramowania, ale wiele rzeczy po prostu łatwiej zrobić. Tyczy się to przede wszystkim ustawiania makr. Oprócz standardowych klawiszy multimedialnych, blokowania klawisza Windowsa czy zmiany podświetlenia, mamy tutaj też kombinacje dedykowane innym sprzętom MSI – kartom graficznym i płytom głównym. Dzięki nim możemy szybko zmieniać tryby działania podzespołów, np. zwiększając taktowanie GPU. Do tego potrzeba jednak kompatybilnych sprzętów.

[foogallery id=”8544″]

MSI Vigor GK80 to przyzwoita klawiatura mechaniczna. Jednak w cenie 750 złotych słowo „przyzwoita” pasuje tutaj, jak skarpetki do sandałów – niektórym wystarczy, ale większość poczuje, że coś nie do końca tutaj gra. Plusów jest kilka – przełączniki Cherry MX, podświetlenie RGB LED, świetne stopki i solidny przewód. Obawiam się jednak, że minusy przeważają. Największe wady to nienajlepszy plastik, nie do końca działające funkcje oraz przede wszystkim cena. Gdyby klawiatura kosztowała 500 zł, to niektóre elementy byłbym w stanie wybaczyć. Ale przy kwocie 750 zł oczekiwania są dużo, dużo większe. Tych sprzęt nie spełnił. Jeśli cena znacząco spadnie, to do poniższej oceny możecie dodać 1 pkt!

Ocena 5,5/10

[pm]+przełączniki Cherry MX
+podświetlenie RGB LED
+świetnie stopki
+solidny przewód
-jakość plastiku
-nie wszystko działa
-dziwna podstawka pod nadgarstki
-cena!!![/pm]

[galeria=174]

Źródło:

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ