Strona głównaRecenzjeAkcesoriaRoccat Vulcan 120 AIMO – recenzja przepięknej klawiatury mechanicznej

Roccat Vulcan 120 AIMO – recenzja przepięknej klawiatury mechanicznej

W swoim życiu testowałem wiele klawiatur mechanicznych. Jedne były gorsze, inne trochę lepsze, a jeszcze inne rewelacyjne. Jednak dawno żadna nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia, jak Roccat Vulcan 120 AIMO, w której – przyznaję uczciwie – wręcz się zakochałem.

Przez moje ręce przewinęło się sporo klawiatur mechanicznych. Zazwyczaj podchodzę do nich raczej pozytywnie. Trzeba się naprawdę postarać, aby zepsuć klawiaturę i to z solidnymi przełącznikami mechanicznymi. Jednak do testów Roccat Vulcan 120 AIMO podszedłem ze szczególnym entuzjazmem. Powód jest prosty – po wyjęciu z pudełka zakochałem się w wyglądzie urządzenia. Ale co, gdy pierwsze zauroczenie minęło? Czy to nadal jest sprzęt, który śmiało mogę każdemu polecić? Przekonajmy się.

[nextpage title=”Specyfikacja”]

Roccat chwali się zastosowaniem nowych przełączników mechanicznych o nazwie Titan. Ich całkowity skok to 3,6 mm, ale aktywacja następuje już po pokonaniu dystansu 1,8 mm. Oprócz tego charakteryzują się o połowę lżejszymi nakładkami, co ma przekładać się na szybsze wciskanie klawiszy. Pełna specyfikacja prezentuje się następująco:

  • Przełączniki: mechaniczne Titan
  • Podświetlenie: tak (RGB 16,8 mln kolorów),
  • Połączenie z komputerem: USB (przewód 1,8 metra),
  • Dodatki: podkładka pod nadgarstki,
  • Inne: 512 kb pamięci, 32-bitowy procesor ARM Cortex-M0,
  • Wymiary: 462 x 235 x 32 mm,
  • Masa: 1150 gramów,
  • Cena: 550-600 zł.

[nextpage title=”Wygląd i jakość wykonania”]

Jeśli czytaliście wstęp, to wiecie, że Roccat Vulcan 120 AIMO bardzo przypadła mi do gustu pod względem wyglądu. Klawiatura jest prosta, a zarazem imponująca. Szczególnie spodobały mi się niskie nakładki na przełączniki. Pod względem użytkowym niewiele różnią się one od tradycyjnej klawiatury mechanicznej, chociaż Roccat zapewnia, że niższa waga ma wiele zalet. Może tak jest, ale w normalnym użytkowaniu nie jest to szczególnie zauważalne. Pomimo tego takie nakładki po prostu dobrze się prezentują i to dla mnie wystarczający argument na plus. Dodatkowo, dzięki sporej przestrzeni pod nimi, klawiatura jest łatwiejsza w czyszczeniu. W połączeniu z prostym, ale nie prostackim designem daje to bardzo przyjemny widok dla oka.

Jakości wykonania trudno zarzucić coś poważnego. Pominę wyświechtane stwierdzenia o dobrym spasowaniu i braku trzeszczenia, nawet przy najmniejszym nacisku. Kluczowe jest zastosowanie anodowanego aluminium na wierzchniej części urządzenia. To usztywnia konstrukcję i poprawia ogólny odbiór. Świetnym rozwiązaniem okazało się pokrętło do regulowania głośności, umieszczone nad sekcją numeryczną. Miałem okazję testować kilka klawiatur z podobnym mechanizmem i za każdym razem okazywał się on niezwykle wygodny. To dużo bardziej praktyczne niż regulowanie głośności za pomocą klawiszy funkcyjnych. Ale Roccat nie ograniczył się tylko do tego. Tuż obok znajdują się trzy przyciski – całkowitego wyciszenia oraz dwa do przełączania funkcji potencjometru. Środkowy przestawia pokrętło w tryb regulowania jasności podświetlenia, a prawy w tryb regulowania głośności.

Dla osób z małymi biurkami wadą mogą być spore rozmiary klawiatury, w końcu nie jest to konstrukcja typu TKL. Każdy powinien być tego świadomy, decydując się na ewentualny zakup. Warto wspomnieć jeszcze o stopkach. Żałuję, że wciąż standardem nie stało się regulowanie kąta nachylenia klawiatury. W przypadku Roccat Vulcan 120 AIMO też tego nie uświadczymy. Do wyboru mamy tylko dwa ustawienia – złożone lub rozłożone stopki. Szkoda. Za to na plus należy zaliczyć gumowe wykończenie, dzięki któremu urządzenie pewnie trzyma się blatu. Przewód jest zabezpieczony oplotem. Nie jest ani zbyt gruby, ani zbyt sztywny. W zestawie znajduje się jeszcze podłączana magnetycznie podpórka pod nadgarstki. Nie jestem fanem takich rozwiązań i nigdy z nich nie korzystam. Ale pamiętajcie, że macie możliwość doczepienia takiego elementu.

[nextpage title=”Przełączniki, klawisze i podświetlenie”]

Roccat wyposażył klawiaturę Vulcan 120 AIMO w autorskie przełączniki Titan. Według specyfikacji pełne naciśnięcie wymaga pokonania przez klawisz dystansu 3,6 mm, ale aktywacja następuje już po przebyciu 1,8 mm. Producent zapewnia, że przełączniki są o około 20 procent szybsze od tradycyjnych rozwiązań. Być może tak jest – w warunkach domowych jest to niezwykle trudne do określenia. Faktem natomiast jest to, że swoją charakterystyką najbliżej im chyba Cherry MX Brown, bowiem nie mają liniowej charakterystyki. Zamiast tego możemy wyczuć delikatny przeskok, właśnie w połowie pokonywania pełnego dystansu. Przełączniki są przyjemne w użytkowaniu, bardzo responsywne, dynamiczne i nieprzesadnie głośne. Jestem wielkim fanem Cherry MX Brown i stałem się też wielkim fanem Roccat Titan. To dla mnie doskonały kompromis między graniem i pisaniem, którym przecież zajmuję się zawodowo.

Same przełączniki doskonale prezentują się, gdy są wyciągnięte nad powierzchnię klawiatury. Podświetlenie RGB LED daje bardzo przyjemny efekt. Oczywiście kolory, tryby i wszystko inne można regulować według własnych preferencji. To dzisiaj już standard. Natomiast nie mogę pominąć innej kwestii. Przełączniki zostały umieszczone na gumowych podkładkach. Domyślam się, że miało to poprawić parametry pracy, zminimalizować ryzyko zakurzenia lub zalania, a przede wszystkim zmniejszyć powstający przy wciskaniu hałas. Niestety, ma to też swoje wady. Przełączniki nie trzymają się sztywno obudowy. Zamiast tego lekko chwieją się na boki. Nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu, więc nie uznałbym tego za szczególnie wielką wadę. Jednak z recenzenckiego obowiązku musiałem o tym wspomnieć.

[nextpage title=”Funkcje dodatkowe i oprogramowanie”]

Roccat, z myślą między innymi o modelu Vulcan 120 AIMO, przygotował dedykowane oprogramowanie o nazwie Swarm. Program możecie pobrać z oficjalnej strony producenta. Czy warto? Zdecydowanie tak. Oprogramowanie pozwala na ustawianie wielu funkcji od tak podstawowych, jak podświetlenie (tryb, jasność, kolory itp.), makra czy przypisanie klawiszy na reakcji dźwiękowej kończąc. Przede wszystkim jest to bardzo proste i intuicyjne narzędzie, co nie zawsze jest tak oczywiste.

[foogallery id=”762960″]

[nextpage title=”Podsumowanie”]

Roccat Vulcan 120 AIMO to bardzo dobra klawiatura. Świetnie się prezentuje, jest dobrze wykonana i funkcjonalna. Producent przygotował też intuicyjne oprogramowanie, które nie generuje żadnych dodatkowych problemów. To była miłość od pierwszego wejrzenia, która dojrzewała wraz z użytkowaniem urządzenia. Klawiatura świetnie prezentuje się na biurku, a do tego ma przełączniki, które są dla mnie wręcz idealne. Doskonale sprawdzą się zarówno w grach, jak i pisaniu. Zresztą cała ta recenzja została napisana właśnie na Roccat Vulcan 120 AIMO.

Niestety, pomimo tego raczej nie kupię klawiatury. Po pierwsze, już mam inną na swój prywatny użytek. Trochę gorszą i mnie wygodną, ale jednak. Poza tym cena w granicach 550-600 zł to wciąż dla mnie sporo za dużo. Szkoda, że w ofercie nie ma wersji z jednokolorowym podświetleniem w cenie około 400 zł. Wtedy byłaby to dla mnie dużo bardziej kusząca propozycja. Ale jeśli dla Was taki wydatek na klawiaturę mechaniczną nie jest problemem, to Roccat Vulcan 120 AIMO to bardzo dobra klawiatura. Największą wadą są chwiejące się klawisze, które tak naprawdę nie przeszkadzają w codziennym użytkowaniu. Dlatego, z pełną odpowiedzialnością, daję testowanemu urządzeniu ocenę 9/10. To bez wątpienia jednak z najlepszych klawiatur, jakie miałem okazję testować.

Ocena 9/10

Zalety

  • ciekawy design
  • jakość wykonania
  • przyjemne przełączniki Titan
  • pokrętło do regulowania głośności i jasności podświetlenia
  • proste i funkcjonalne oprogramowanie

Wady

  • lekko chwiejące się klawisze
  • jednak cena

[foogallery id=”762958″]

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ