Strona głównaRecenzjeAkcesoriaCreative T-100 - niewielkie głośniki o sporych możliwościach

Creative T-100 – niewielkie głośniki o sporych możliwościach

Pamiętacie czasy, kiedy z komputerami kupowało się charakterystyczne, białe głośniki z jednym lub dwoma potencjometrami, które to głośniczki z czasem przybierały barwę kremowo-żółtą? Dobrze, że to już przeszłość i obecnie mamy na rynku o wiele większy wybór jeśli chodzi o wygląd tego ważnego akcesorium – i nie tylko wygląd.

[nextpage title=”Specyfikacja”]

  • Standard dźwięku: 2.0
  • Moc: 2x20W RMS, Całkowita moc układu Do 40W RMS, Moc maksymalna 80W
  • Pasmo przenoszenia: 50 Hz ~20 kHz
  • Komunikacja: Bluetooth, port USB-A, wejście audio (mini-jack 3,5mm)
  • Wymiary: 216 x 90 x 123 mm
  • Waga: 2 kg
  • Zasilanie: sieciowe
  • Cena: ok. 530 PLN

Creative-T-100-8

[nextpage title=”Wygląd i wykonanie”]

Ostatnio bardzo popularną tendencją jeśli chodzi o design głośników jest stosowanie połączenia tzw. fortepianowej czerni z metalową siatką w roli maskownicy membran. Nie inaczej jest w przypadku zestawu Creative T-100. Mają formę stosunkowo wysokich, acz wąskich kolumienek, których większość powierzchni stanowi wspomniana błyszcząca czerń, front to siatka maskująca, a góra i spód – matowy plastik. Designu nie zakłócają żadne diody – jest jedna, pokazująca wybrany tryb pracy, ale słabo widoczna, bo ukryta za maskownicą. W oczy nie rzucają się także przyciski, które wyglądają niemal jak integralna część obudowy. Głośniki wyposażono we włącznik, regulację głośności oraz wybór trybu pracy. Ten ostatni pozwala się przełączać pomiędzy źródłem dźwięku – kablem audio, USB lub komunikacją BT. Ich design bardzo przypomina inny produkt Creative’a – opisywany u nas jakiś czas temu soundbar Stage Air.

Oprócz głośników, w zestawie otrzymujemy zasilacz sieciowy, kable audio oraz USB-A, kabel spinający ze sobą głośniki oraz pilota. Ten ostatni niestety bez dołączonych baterii – aby z niego korzystać, musicie zaopatrzyć się w 2 baterie AAA (małe paluszki). Swoją drogą, zauważyłem, że potwornie ciężko otworzyć klapkę, za którą są ukryte.

Creative-T-100-5

Creative już wiele razy udowodnił, że ich akcesoria są dopracowane między innymi pod względem designu i będą ozdobą każdego komputera. Nie inaczej jest w tym przypadku – mam tylko niewielkie obawy, czy błyszczący materiał obudowy nie zacznie w niedługim czasie zbierać kurzu i odcisków palców. Plusem takiego a nie innego designu jest też fakt, że dzięki wąskim obudowom znajdą miejsce na najmniejszym nawet biurku.

[nextpage title=”Ergonomia”]

Instalacja i obsługa głośników jest tak prosta jak ich wygląd. Zasilacz i opcjonalny kabel ze źródła dźwięku do jednego głośnika, kabel spinający w oba – i to praktycznie wszystko. Potem trzeba tylko wybrać jeszcze źródło dźwięku za pomocą przycisku na obudowie i można cieszyć się dźwiękiem. O wybranym trybie pracy nie sygnalizuje niestety żadna wyraźna informacja, poza kolorem diody, co może być nieco mylące dla osób, które nie lubią czytać instrukcji.

Creative-T-100-6

Nieco więcej możliwości odsłania się przed nami po wzięciu do rąk pilota. Oprócz włączenia, przełączania czy pauzowania utworów, daje on nam możliwość podbicia tonów wysokich i niskich oraz ustawienia jednego z 4 trybów equalizera. Jednak o efektach tych ustawień napiszę więcej gdy przejdę do oceny jakości dźwięku.

Jeszcze słowo o sposobach połączenia i kablach, bo to również ważny element jeśli chodzi o ergonomię. Zarówno zasilacz, jak i dołączony kabel mini-jack mają po 1,5 metra długości, co powinno być wystarczające dla większości stanowisk komputerowych. Kabel łączący ze sobą głośniki jest nawet jeszcze dłuższy – ma aż 2 metry.

Creative-T-100-9

Na tylnej ściance jednego z głośników znajdziemy też port USB-A, który pozwala na wpięcie pendrive do 32 GB w formacie FAT, jak również wejście optyczne. Jak twierdzi producent, zostało ono opracowane głównie z myślą o podłączeniu do telewizora. Oczywiście nie ma żadnego problemu z podłączeniem głośników do telefonów komórkowych. BT ma mieć zakres do 10 metrów – w praktyce udało mi się sprawdzić zasięg na około 5 metrów z jedną ścianą po drodze i problemów z połączeniem nie stwierdziłem.

[nextpage title=”Jakość dźwięku”]

Jak na stosunkowo niewielkie głośniki w systemie 2.0, Creative T-100 grają naprawdę nieźle. Odbiór muzyki to bardzo często ocena bardzo subiektywna, różni ludzie cenią sobie różne rodzaje charakterystyki dźwięku, mi osobiście odgłosy wydobywające się z T-100 bardzo odpowiadały. Tony wysokie i średnie są wyraźne i brzmią przyjemnie, a panorama jest szeroka. Jeśli chodzi o basy to też nie jest najgorzej, chociaż trzeba mieć na uwadze, że taki zestaw to nigdy nie będzie to samo co 2.1.

Creative-T-100-`0

Obudowy obu głośników mają z tyłu otwory, służące jako bass reflex, producent daje możliwość podbicia niskich (oraz wysokich) tonów z pilota, poza tym wyposażył głośniki w technologię BasXPort, która nieco poprawia wrażenia dźwiękowe. Tony niskie może więc nie „robią szału”, ale wyraźnie się odznaczają. Ponadto, w dostępnym zakresie głośniki pracują bardzo głośno, a podkręcenie natężenia dźwięku nie ma nań żadnego negatywnego wpływu. Dźwięk nadal jest wyraźny, czysty i przyjemny. Tym samym sprawdza się w grach, jak i filmach, a muzyka, o ile pogodzimy się z takim, a nie innym basem – również sprawia przyjemność.

[nextpage title=”Podsumowanie”]

Jak więc oceniam głośniki Creative’a? Dwojako – mają świetny design, można je wykorzystać do wielu zastosowań, w czym pomaga dołączony pilot, a dźwięk jest czysty, wyraźny i wysokiej jakości. Za duży minus uważam natomiast cenę. Recenzowany przeze mnie niedawno zestaw Creative Pebble Plus miał podobne możliwości jeśli chodzi o pasmo, do tego dołączony do zestawu był subwoofer. Co prawda specjalnie nie wpływał on na dźwięk, ale zestaw tamten przynajmniej kosztował zaledwie 149 złotych, miał więc dużo bardziej “realistyczny” stosunek ceny do jakości i możliwości. Nie obsługiwał co prawda komunikacji BT, ale w obu przypadkach głośniki i tak wymagają zasilania z sieci, więc trudno je uznać za specjalnie mobilne.

Creative-T-100-2

Średnio więc widzę sens dopłacania aż 400 złotych za BT, z którego rzadko skorzystamy (głośniki w 90% przypadków będą stały w zasięgu ręki, więc podłączenie kabelkiem do telefonu nie powinno sprawić problemu) i kilka systemów cyfrowego ulepszenia dźwięku. Kiedy testowałem soundbar Creative, który również posiadał BT, miało to sens, bo samo urządzenie było zasilane akumulatorem – tutaj tej opcji nie ma. No i soundbar ten również kosztował w okolicach 180 złotych. Jeśli jednak dla Was taki sposób komunikacji to cecha bardziej warta uwagi, możecie dodać do oceny końcowej jedno oczko. Osobiście wolałbym wersję bez BT, za to kosztującą o połowę mniej.

Ocena: 7/10

 

Zalety

  • design
  • jakość dźwięku
  • prostota obsługi
  • pilot
  • współpracuje ze sporą ilością źródeł

Wady

  • cena
  • błyszczący plastik obudowy
  • zestaw, mimo BT, jest niezbyt mobilny

[foogallery id=”928994″]

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ