Strona głównaRecenzjeAkcesoriaNvidia Shield TV 4K HDR – Recenzja

Nvidia Shield TV 4K HDR – Recenzja

Czy w czasach gdy rynek jest wręcz zalany telewizorami typu smart znajdzie się jeszcze miejsce na urządzenia Android TV takie jak Nvidia Shield? Dowiedzie się tego z dzisiejszej recenzji.

Tym razem w moje ręce trafiło urządzenie typu Android TV, a mówiąc dokładniej Nvidia Shield TV. Jedyny kontakt z telewizją jaki posiadam jest w pracy, w domu nie mam telewizora, bo jest mi on zwyczajnie niepotrzebny. Nawet do grania na konsoli wykorzystuje zwykły monitor komputerowy z głośnikami. Nvidia Shield nie zmienia monitora w telewizor, odbierający sygnał TV naziemnej jak to się niektórym wydaje. I swoją drogą bardzo dobrze, zdecydowanie rozszerzy jednak możliwości zwykłego telewizora i monitora z gniazdem HDMI przemieniając go w domowe centrum rozrywki.

Czy jest sens korzystać z Shield na Smart TV, który sam w sobie będzie obsługiwał większość aplikacji do oglądania VOD? Z początku pomysł ten wydawał mi się bezsensowny, jednak z czasem okazało się, że jest zupełnie inaczej. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, jednak o nich powiem później. Na początek przyjrzyjmy się specyfikacji technicznej urządzenia.

Specyfikacja Nvidia Shield:

  • Procesor: Nvidia Tegra X1+ z 256-rdzeniową jednostką GPU Nvidia i 2 GB RAM,
  • Pamięć wewnętrzna: 8 GB, częściowo zajęte przez oprogramowanie,
  • Pamięć zewnętrzna: obsługa kart microSD,
  • Łączność bezprzewodowa: 802.11ac 2×2 MIMO 2,4 GHz oraz Wi-Fi 5 GHz, Bluetooth 5.0 + LE, Obsługa dostępu z logowaniem (Captive Portal);
  • Gniazda: HDMI, MicroSD, Ethernet, zasilanie;
  • System Operacyjny: Android 9.0 Pie oparty na Android TV, wbudowany Chromecast 4K;
  • Funkcje wideo: 4K HDR Ready, Dolby Vision HDR i HDR10, skalowanie rozdzielczości 720p/1080p do 4K przy 30 fps, odtwarzanie 4K HDR w 60 fps (H.256/HEVC), odtwarzanie 4K w 60 klatkach na sekundę (VP8, VP9, H.264, MPEG1/2), Odtwarzanie w 1080p w 60 klatkach/s (H.362, MJPEG, MPEG4, WMV9/VC1), obsługa: Xvid, DviX, ASF, AVI, MKV, MOV, M2TS, MPEG-TS, MP4, WEB-M
  • Obsługa Audio: Dolby Audio (Dolby Digital, Dolby Digital Plus, Dolby Atmos), Dźwięk przestrzenny DTS-X (pass-through) przez złącze HDMI, Odtwarzanie dźwięku o wysokiej jakości (do 24-bitowego/192 kHz) za pośrednictwem złącza HDMI lub USB, Upsampling dźwięku do wysokiej jakości (do 24-bitowego/192 kHz) za pośrednictwem złącza USB, Obsługa formatów audio: AAC, AAC+, eAAC+, MP3, WAVE, AMR, OGG Vorbis, FLAC, PCM, WMA, WMA-Pro, WMA-Lossless, Dolby Digital Plus, Dolby Atmos, Dolby TrueHD (pass-through), DTS-X (pass-through) i DTS-HD (pass-through);
  • Wymiary: 4 x 4 x 16,5 cm;
  • Masa: 137 g;
  • Dodatkowe:
  • Pilot + baterie, zasilacz z przewodem.

[nextpage title=”Wygląd, jakość wykonania, funkcje”]Nvidia Shield TV zapakowana jest w niewielkich rozmiarów pudełko, we wnętrzu którego poza samym urządzeniem w kształcie walca, znajdziemy pilota wraz z bateriami, przewód zasilający z wtyczką, oraz skróconą instrukcję obsługi. Przydałby się jeszcze kabel HDMI.

Sam Shield ma wymiary 4 x 4 x 16,5 centymetra, także nie będzie problemu żeby znaleźć dla niego miejsce na biurku lub obok TV. Na końcach urządzenia umieszczone zostały gniazda. Z jednej strony port Ethernet i zasilania, z drugiej HDMI oraz wejście na karty MicroSD, dzięki czemu możemy rozszerzyć dostępną pamięć na gry oraz odtwarzać zapisane na nośniku pamięci filmy i muzykę.

Dołączony w zestawie pilot został wyposażony w 12 przycisków. Poza przyciskami nawigacyjnymi znalazł się również dedykowany przycisk Netflix, uruchamiający aplikację. Pilot z Shieldem łączy się przy pomocy Bluetooth, nie ma zatem konieczności celowania niczym snajper. Zasilany jest z 2 baterii AAA. Dostanie się do baterii zajęło mi chwilę. Ciekawą funkcją pilota jest podświetlanie przycisków gdy nim poruszymy, co ułatwia sterowanie przy zgaszonym świetle.

Przy pierwszym uruchomieniu urządzenia kreator konfiguracji prowadzi nas za ręce, prosząc o wybranie języka, skonfigurowania połączenia z siecią WiFi lub Ethernet oraz kont w aplikacjach. Czas ten możemy znacząco skrócić dzięki połączeniu się telefonem w tej samej sieci bezprzewodowej. System wczyta informacje o ustawieniach bezpośrednio z telefonu i w kilka chwil będziemy mogli cieszyć się oglądaniem filmów na Netflixie.

Shield obsługuje obraz w jakości 4K i przy pierwszym uruchomieniu Netflixa od razu sugeruje wykupienie abonamentu dla wersji 4K. Poza nim na urządzenie możemy pobrać również kilka innych aplikacji VOD jak: Ipla, Player, TVP VOD, Prime Video. Zabrakło mi możliwości pobrania HBO GO, które po Netflixie jest dla mnie drugą najbardziej interesującą platformą, głównie dlatego, ze na obu mam wykupioną subskrypcję.

Poza polskimi platformami dostępne są również serwisy zagraniczne, takie jak Red Bull, TED, WWE i wiele innych o różnej tematyce rozrywkowej i sportowej. Na liście nie zabrakło również YouTube. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Oczywiście większość z nich poza darmową zawartością wymaga zakładania kont i opłacania subskrypcji.

Jak wcześniej wspominałem, diabeł tkwi w szczegółach, a tym szczegółem w przypadku Shield jest obsługa GeForce Now i możliwość grania w chmurze. Jest to zdecydowanie ten element, który przemawia za tym, że warto zaopatrzyć się w urządzenie. Z jego poziomu mamy dostęp do kilku kategorii gier m.in. takie, w które zagramy przy użyciu dołączonego pilota. Inne będą wymagały podłączenia kontrolera wykorzystującego Bluetooth lub klawiatury i myszy. Szkoda, że Shield nie ma choćby jednego portu USB, który można wykorzystać do podłączenia pendrve’a lub właśnie klawiatury. Ale widać nie można mieć wszystkiego.

Shield bezproblemowo współpracował z moimi padami do Xbox One. Kontroler poza graniem może być wykorzystany również do nawigowania po menu. Funkcjonalność klawiszy pada była analogiczna jak w przypadku korzystania z niego na konsoli, co uruchomiło pamięć mięśniową.

Wracając do GeForce Now, usługa daje nam możliwość grania w chmurze, dzięki czemu nie ma konieczności odpalania komputera, wystarczy TV lub jak w moim przypadku monitor. Ważne jest jednak żeby mieć dość szybkie łącze i lepiej grać po kablu bo grając na WiFi kilkukrotnie miałem komunikaty o słabszym zasięgu, co kończyło się przycinaniem gry. Posiadacze Shield w ramach usługi GeForce Now dostają darmowy dostęp do kilku wybranych tytułów. Listę gier, jakie były dostępne w momencie gdy testowałem urządzenie, znajdziecie poniżej.

 Gry dostępne za darmo dla posiadaczy Nvidia Shield:

  • Tomb Radider
  • Sonic All Stars Racing Transformed
  • Spec Ops The Line
  • Batman Arkham City
  • The Bureau: XCOM Declassifieied
  • Bioshock remastered
  • The LEGO Movie Videogame
  • Borderlands
  • LEGO Batman 2 DC Super Heroes
  • Sniper Elite V2
  • Batman: Arkham Origins
  • Sleeping Dogs
  • LEGO: Harry Potter Years 1-4
  • LEGO: Harry Potter Years 5-7

W ramach bezpłatnej wersji GeForce Now mamy możliwość grania tylko przez godzinę dziennie. Usługa zwiększa swoje możliwości w przypadku wykupienia subskrypcji. Niektóre z gier wymagają żeby posiadać ich kopię na Steam lub wykupić dostęp na platformie.

Procesor Nvidia Tegra X1+ z 256-rdzeniową jednostką GPU Nvidia i 2 GB RAM, które stanowią serce systemu Shield, są konfiguracją wystarczającą do płynnego działania urządzenia. Muszę przyznać, że działa ono zdecydowanie lepiej niż smart TV z jakimi miałem dotychczas kontakt. Nic tak nie frustruje jak zacinanie się telewizora czy odtwarzacza podczas oglądania filmów czy słuchania muzyki. Tu takich sytuacji nie zaobserwowałem.

[nextpage title=”Podsumowanie i ocena”]Na początku dość sceptycznie podchodziłem do Nvidia Shield TV, uznając je za niepotrzebny gadżet, dla którego nie znalazłbym zastosowania. Zmieniłem zdanie niedługo po tym jak podłączyłem go do monitora. Płynne działanie oraz szybki dostęp do Netflixa, YouTube czy innych serwisów zdecydowanie do mnie przemówił. Zwłaszcza, że mogłem to robić leżąc na łóżku zamiast siadać przed komputerem. Ekran telefonu jest zdecydowanie za mały dla mnie do oglądania filmów, a w tym przypadku jest idealnie.

Największy plus dla Shielda należy się za usługę GeForce Now. Chociaż miała ona ostatnio trochę kłopotów z wydawcami, to i tak głównie dzięki niej można traktować Shield jako domowe centrum kanapowej rozrywki. Posiadanie telewizora lub lepiej rzutnika zdecydowanie pozwoli Shield rozwinąć skrzydła.

Intuicyjna obsługa, płynność działania oraz możliwość podłączenia kontrolerów BT to kolejne plusy, które przemawiają na korzyść Shield TV. Minusem jest dla mnie brak portu USB na urządzeniu oraz brak możliwości zainstalowania HBO GO. Miejmy nadzieję, że Disney+ będzie dostępny gdy już wejdzie do Polski. Największą bolączką jest cena wynosząca około 1000 złotych, jednak w tej kwocie dostajemy porządne urządzenie z bogactwem funkcji, które działa zdecydowanie lepiej od niektórych modeli smart TV. W tej sytuacji zdecydowanie polecam Nvidia Shield TV jako ciekawy dodatek do salonu czy sypialni.

Ocena 9/10

Zalety

  • Jakość wykonania;
  • Intuicyjna obsługa;
  • Bogactwo funkcji;
  • GeForce Now;
  • Niewielkie rozmiary;
  • Pilot;
  • Możliwość podłączenia innych kontrolerów BT;
  • Domowe centrum kanapowej rozrywki;
  • Idealny do odtwarzania filmów, muzyki oraz grania;
  • 4K;
  • Idealnie nadaje się do podłączenia zarówno do TV, Monitorów jak i rzutników.

Wady

  • Wysoka cena;
  • Brak możliwości zainstalowania HBO GO;
  • Przydałby się port USB;
  • Brak kabla HDMI w zestawie.

[foogallery id=”1106349″]

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ